Three Ponds Valley FCI

Aktualności

Springer jako pies na kuny i małe drapieżniki

    Springer Spaniel jest psem predysponowanym do polowania na drapieżniki z rodziny łasicowatych, w tym na kuny leśne, czyli tumaki. Bardzo nieliczna grupa myśliwych specjalizuje się w łowach na tego typu zwierzynę , a znakomita większość  braci myśliwskiej nigdy nie widziała tumaka choć ustrzelili po kilkadziesiąt dzików, czy jeleni. Tumak jest zwierzyną bardzo skrytą, a polowanie na niego należy do najtrudniejszych dyscyplin, tylko dla najlepszych. Dlatego inteligentny i opanowany springer jest tu ideałem pomocnika.
    Trening układania rozpoczynamy od zaznajomienia psa ze zwierzyną i jej zapachem. W tym celu należy schwytać żywą kunę domową i umieścić ją w małej klatce, którą umieszczamy w stosie gałęzi, gdzieś w lesie. (Jeżeli nie mamy do dyspozycji sprzętu do łapania kun, należy wejść  w kontakt z hodowcami gołębi i kuna szybko się znajdzie.) Pies nie może widzieć schowanej kuny, ani czuć jej zapachu. Dopiero po jakimś czasie  podchodzimy z nim w rejon ulokowania klatki z kuną. Idziemy z nim pod wiatr, tak żeby wychwycił odwiatr od ukrytej kuny. Jeśli nie „łapie wiatru” zataczamy koło i  podchodzimy jeszcze raz i w razie czego pokazujemy psu stos gałęzi zachęcając do szukania.

    Pies w zasadzie od razu łapie wiatr  i ostrożnie podchodzi. Zapach drapieżnika zaciekawia go i pobudza. Chwalimy psa i pomału podchodzimy i ruszamy gałęziami, które okrywają klatkę. Dobrze jest pobudzać psa mówiąc z naciskiem. „Daj głos!” Oczywiście powinien on dawać głos na komendę czego należy nauczyć psa wcześniej. Po chwili odkrywamy klatkę i pokazujemy kunę, która na widok psa parska i skrzeczy co potęguje podniecenie. Następnie lekko przytrzymujemy psa i otwieramy klatkę. Kuna wyskakuje i ucieka, a wówczas puszczamy „psa z komenda; ,,Bierz ją , naprzód !”. Pies goni kunę, a ta od razu ucieka na drzewo. Wtedy jeśli nie oszczekuje on, pobudzamy go mówiąc „ Daj głos !”i chwalimy.

    Następnie podchodzimy w pobliże drzewa i kunę należy odstrzelić śrutem nr 6 (z broni myśliwskiej śrutowej). Należy strzelić dobrze, tak aby zwierze od razu uśmiercić, raz że względów humanitarnych, a dwa, że ranna kuna jest dla młodego psa bardzo niebezpieczna i może go nawet zniechęcić do tego rodzaju polowań do końca życia.
    Kiedy kuna jest ubita spadnie z drzewa, springer powinien mieć możliwość dokładnie ją obejrzeć i nacieszyć się zdobyczą. Trzeba go chwalić i poklepywać. Jeżeli ma ochotę nosić kunę to bardzo dobrze. Można mu ją nawet rzucić i zachęcić do aportu. Chodzi o to aby pies nawąchał się zapachu kuny i dobrze go zapamiętał na przyszłe polowania.
    Kunę chowamy w lodówce do dnia następnego, tak żeby pies nie widział jej i znowu chowamy w kupie gałęzi, ale w innym rejonie. (Najlepiej w takiej części łowiska gdzie ukrywają się kuny). Zachęcamy psa do szukania jak uprzednio i kiedy poczuje znajomy zapach powinien ruszyć do przodu i może nawet będzie głosił (oszczekiwał). Chwalimy wówczas i zachęcamy do szukania, następnie pociągamy za uwiązany wcześniej do kuny sznurek, który przewieszamy przez gałąź od najbliższego drzewa, co zimituje, że kuna ucieka na drzewo. Trzeba zachęcać aby głosił i udawać strzał i jak poprzednio kuna spada itd.
    Można powtórzyć całe „ przedstawienie” jeszcze kilka razy, przechowując kunę w lodówce. Kuna jest bardzo trwała i wytrzyma kilka takich treningów.  

    Kolejnym etapem jest polowanie na tumaka w lesie. Trzeba przeszukiwać oddziały, w których są stosy gałęzi po czyszczeniu lasu lub pryzmy tzw. „metrów”, w których kuny uwielbiają przebywać. Pies już bez problemu znajdzie znajomy odwiatr. Z wypłoszeniem kuny może być problem. Jeśli pies pokazuje, że jest drapieżnik, to trzeba mu wierzyć i rozebrać stos do ostatniej gałązki , gdyż stary tumak dotrzymuje do końca.
    Po kilku spotkaniach ze zdobyczą można przejść na wyższy poziom, a mianowicie na obchód lasu przed wieczorem, kiedy kuny ruszają na łowy.
    Pies powinien natrafiając na ciepły trop, przechodzącej przez drogę kuny, pobiec po nim i wpędzić ja na drzewo, a następnie głosić lub doprowadzić do niej. Po zmroku polowanie takie jest mało realne, chyba, że trafimy na kamionkę (kunę domową), gdyż tumak ucieka po gałęziach z prędkością wiatru i ustrzelić go udaje się sporadycznie zimą w takich sytuacjach. Kiedy jest jeszcze widno chowa się na czubku drzewa i czeka. Szanse są więc większe.

    Po nabraniu rutyny można polować po „białej stopie” po ponowie. Pies wyczuwa najczęściej trop i prowadzi do kryjówki. Wie, że zwierzyna nie odeszła daleko. Podczas tropienia kuny (luzem) pies musi umieć poczekać na przewodnika. Springera bardzo łatwo tego nauczyć, gdyż jest on bardzo przywiązany do właściciela lubi polować w zespole, nie luzem jak większość zbyt temperamentnych psów.
    Podobnie poluje się na włóczące się koty domowe, przez cały rok i o każdej porze dnia np. po zmroku, kiedy wracamy z polowania np. na dzika, czy rogacza.. Warto dodać, że nie ma dwóch idealnie jednakowych psów, podobnie jest z ludźmi. Trzeba więc dobrze wsłuchiwać się w psychikę swojego psa i modyfikować program treningu pod tym kątem. Każdy kto kocha swojego pupila na pewno da sobie radę, przy trudnych wyzwaniach wysokiego poziomu szkolenia, czego wszystkim gorąco życzę.

autor: Leszek Ciupis
2009-07-26